Baza10 Jacek Milewski – Sztuka, Hip-Hop i Kosmiczna Ekspresja

Baza10, czyli Jacek Milewski – artysta balansujący między street artem a malarstwem sztalugowym, którego twórczość to eklektyczna mieszanka ekspresji graffiti, abstrakcji i eksploracji świadomości. Inspiruje go popkultura, hip-hop, konsumpcjonizm, ale także ezoteryka i święta geometria. Jego prace, niezależnie od medium, zawsze prowokują do refleksji, zabierając widza w podróż po miejskim chaosie i duchowych głębinach. W rozmowie opowiada o swojej artystycznej drodze, inspiracjach oraz wyzwaniach, jakie niesie łączenie pasji z codziennym życiem.

Jak zaczęła się Twoja przygoda ze sztuką?

Moja przygoda ze sztuką zaczęła się bardzo dawno temu. Od najmłodszych lat lubiłem rysować, malować, kolorować. Zawsze coś mnie ciągnęło w stronę kreowania.

Pierwsze graffiti zrobiłem pod mostem na nowo powstającej obwodnicy i na osiedlu, z moim ziomkiem założyliśmy „trip squad” to było moje pierwsze crew. Powodowany zajawką na hip-hop, graffiti stało się moim środkiem wyrazu. Obrazy zacząłem malować w Liceum Plastycznym, a kiedy z ekipą wynajęliśmy pierwszą pracownie, zacząłem eksplorować procesy twórcze i tworzyć swoje SZTUKARTY. To nie były tylko obrazy, bardziej instalacje malarskie.
Co skłoniło Cię do eksplorowania street artu i malarstwa na płótnie?

Do eksploracji streetartu skłoniła mnie głównie kultura HIP-HOP, która wtedy w Polsce zaczynała się mocno rozwijać, a streetart/graffiti był/jest jednym z jej elementów. Ta forma wyrazu naturalnie mi odpowiadała.

 Czy Twoje dzieła mają wspólny temat przewodni? Jakie emocje chcesz wzbudzać w odbiorcach?
Moje dzieła z pewnością mają wspólny, przewodni temat. To na pewno popkultura, konsumpcjonizm, hip-hop, graficiarska ekspresja, eksploracja świadomości i procesów zachodzących w życiu człowieka…no i postać małpy. Małpa jest bardzo symboliczna, to esencja człowieczeństwa. W swoich pracach chcę wzbudzić w ludziach, oprócz doznań estetycznych, refleksję nad światem w którym żyjemy, nad mechanizmami które nami rządzą…chcę też by miało to wymiar ezoteryczny, coś jak kosmiczny pojazd, do którego wsiadasz i zabiera cię w głąb przestrzeni. Może to być do wewnątrz, ale także na zewnątrz. tak jak Merkaba, świetlisty pojazd. Ten symbol często towarzyszy mi ostatnio, poświęcam mu oddzielną serię obrazów, które wykonuję z intencją. To jest jak medytacja.
Jak opisałbyś swój styl? Czy uległ on zmianom na przestrzeni lat?
Mój styl opisał bym jako eklektyczny. Ale rozwijając…abstrakcyjny ekspresjonizm, graficiarski bazgroling, strukturalana abstrakcja, prymitywizm. Chociaż staram się to rozdzielić na serie/projekty. Inaczej maluję na ścianach na ulicy, inaczej na obrazach, inaczej dla klientów. Staram się jednak by te wartości się przenikały. Muszę tu powiedzieć,że mój styl ciągle ewoluuje, ciągle poszukuję tej idealnej mikstury. Wychodzi na to, że proces jest istotnym czynnikiem. Zawsze rozkminiałem i tworzyłem procesy twórcze.
Skąd czerpiesz inspiracje do swoich prac?
Inspiracje do swoich prac czerpię zewsząd, staram się je oczywiście wyciągać z mojej głowy.
Natomiast zanim wyjdzie to z głowy, inspiruję się tak jak wyżej wspomniałem, takimi zagadnieniami jak: popkultura, hip-hop, konsumpcjonizm, reklama, moda, koszykówka, ezoteryka, święta geometria, muzyka, natura, kosmos…dużo inspiracji, z tąd eklektyzm w mojej twórczości.
Czy są artyści, których twórczość szczególnie Cię zainspirowała?
Jeśli chodzi o malarstwo to moim idolem był Jean-Michel Basquiat. W graffiti jest cała masa artystów, którymi się jarałem, jaram i mnie inspirują. w różnym okresie życia różnymi jarałem się bardziej…więc nie wymienię chyba żadnego.
Czy Twoje dzieła mają osobiste odniesienia lub są inspirowane Twoim życiem?
Moje dzieła mają praktycznie same osobiste odniesienia, są inspirowane moim życiem, moimi przemyśleniami, moją zawodową drogą, tym co mnie kręci w życiu…moje prace są zapisem mojego życia.
Jak wygląda Twój proces twórczy? Czy różni się w przypadku street artu i malarstwa na płótnie?
Ogólnie zarówno w przypadku streetartu jak i obrazów lubię działać spontanicznie. W streetarcie lubię znajdować odniesienia w przestrzeni, ma wpływ to z kim maluję, gdzie. Czasem urzywam szkiców z zeszytów jako wstępny projekt….obrazy powstają od jakiegoś zarysu w głowie. Pomysłu, który później zaczyna żyć swoim życiem.
Czy planujesz swoje prace z wyprzedzeniem, czy tworzysz spontanicznie?
Nie projektuję swoich obrazów, powstają one tu i teraz, zaczynając obraz nie wiem jak będzie wyglądał na końcu, poddaję go procesowi, sesjom, czasem do póki nie znajdzie się odbiorca, albo wystawa…obraz jest otwarty i poddawany procesowi twórczemu. Do malowania na streecie czasem używam szkiców z blackbooka, jak już wyżej wspomniałem, ale lubię freestyle.
Jakie techniki i materiały najczęściej wykorzystujesz w swoich pracach?
korzystam z różnych materiałów. Oprócz farb używam także struktury, takie jak beton architektoniczny, trawertyn, stiuk, glina. Lubię łączyć te media ze sobą. połączenie materii malarskiej ze struktura jest bardzo inspirujące. Są to materiały wykorzystywane we wnętrzach, czym zajmuję się „zawodowo”, a że u mnie praca przenika się z pasją to materiały . na których pracuję też się przenikają.
Czy zdarzały się sytuacje, w których Twoje prace zostały usunięte lub zamalowane? Jak na to reagujesz?
 Tak, kiedyś zamalowano moją ścianę, chyba nawet na drugi dzień. To było dawno temu, miałem szalony okres fascynacji ciałem, tematami porno…w przestrzeni publicznej treści raczej ciężko przyswajalne, więc nic dziwnego, że na drugi dzień moja ściana została zamalowana.
Jaką rolę odgrywa interakcja z przypadkowymi przechodniami w Twojej twórczości?

Chciałbym prowokować ludzi do rozkminki, do tego żeby wychodzili ze swojej strefy komfortu ciasnych zesztywniałych poglądów. Wzbudzanie w ludziach jakichkolwiek reakcji jest dobre. Generalnie jestem pozytywną osobą i raczej przekaz też mam pozytywny.

Czy masz ulubione miejsce lub miasto, w którym szczególnie lubisz tworzyć?

Moim ulubionym miejscem do tworzenia jest moja pracownia, to jeśli chodzi o obrazy. Co do miasta i graffiti to moje rodzinne miasto, Zielona Góra, gdzie żyję, tworzę. Tu mam ekipę, kolesi po fachu, z którymi wspólnie tworzymy. Od paru lat lubię też jeździć do Lublina na zloty malarzy, na tak zwany Meeting of Styles Poland, gdzie raz do roku zjeżdżają się malarze z całej Polski, by przez parę dni razem malować…to bardzo cenne.

Jak różni się dla Ciebie praca na płótnie od tworzenia w przestrzeni publicznej?

Różnica pomiędzy pracą na płótnie, a pracą w przestrzeni publicznej przede wszystkim różni się formatem. Zazwyczaj płótna są mniejsze od ścian na ulicy. Dla mnie różni się też treścią. Inne rzeczy maluję na płótnie(choć moimi podobraziami ostatnio nie są płótna, a panele z podkładem betonowym, czyli trochę klimat zabrany z ulicy), a inne na ścianach w przestrzeni publicznej. No i czas powstawania jest inny. Płótna powstają u mnie długo, potrafię do nich wracać tygodniami, i miesiącami nawet(już o tym było wyżej). Natomiast ściana na ulicy powstaje w kilka godzin, dzień lub dwa, ewentualnie jeśli to mural na elewacji, praca na rusztowaniu czy podnośniku to może trwać tydzień lub dwa.

Czy sztuka na płótnie pozwala Ci na większą swobodę wyrazu, czy może narzuca ograniczenia?

 Sztuka na płótnie narzuca najwyżej ograniczenie formatowe, ale co do swobody wyrazu to raczej nie czuję ograniczeń.

Czy wystawiasz swoje prace na płótnie w galeriach? Jakie znaczenie mają dla Ciebie takie wystawy?

Mało wystawiam, ale mam nadzieję, że to się zmieni. Do tej pory nie nie dbałem o to za bardzo, ale odkąd bardziej wziąłem się za obrazy powstała większa potrzeba pokazywania ich.

Jakie przesłanie chcesz przekazać swoją sztuką?
Hmmm. Moja sztuka ma kilka „rodzajów przesłań”. „Betonowce” tak zwane „Concretne Obrazy” to graficiarska ekspresja, będąca komentarzem do popkultury w szerokim kontekście i konsumpcjonizmu. Do czego miały by skłaniać? Właśnie do refleksji nad tymi zagadnieniami. Dla mnie to takie przewrotne. Z jednej strony się tym jaram na maksa(zbieranie butów na przykład), a z drugiej strony jest to bezmyślne kupowanie i nadawanie kolekcjonerskiej wartości czemuś co właśnie przypłynęło w kontenerze z chińskiej fabryki(z resztą robiliśmy o tym kiedyś cały jam graffiti). Z drugiej strony robię obrazy „kontemplacyjne”, „medytacyjne”, oparte na świętej geometrii, które są wolne od tej całej kulturowej, cywilizacyjnej szajby. Mają cieszyć oko swoją kolorystyką harmonijną kompozycją. Są tworzone z myślą by wyciszać, luzować i medytować.
Czy uważasz, że street art może zmieniać społeczeństwo lub kształtować opinie?
myślę, że streetart robi to od dawna, i to jedna z jego super mocy. Największym chyba przykładem na to jest twórczość Banksy’ego.
Jakie masz plany na przyszłość w swojej twórczości? Czy myślisz o nowych technikach lub formatach?

Rozwijać Sztukarty.pl, a co za tym idzie rozwijać swoje obrazowe portfolio. Cały czas rozkminiam nowe techniki, więc ten proces będę kontynuował, mam sporo pomysłów, ciągle powstają nowe. Prawdziwym zagadnieniem jest, jak znaleźć na to wszystko czas?!

Czy widzisz w swojej sztuce więcej możliwości dla kolaboracji z innymi artystami?

 Tak widzę. Tak na prawdę w kwestii streetartu te kolaboracje dzieją się cały czas, w sumie na tym polega Nasze wspólne malowanie ścian. Mam tu na myśli moje wspólne malowanie z Biko i Waek (razem tworzymy Sztukarty) no i Datowem( z którym wspólnie malowaliśmy przez lata). Co do obrazów to także, choć od niedawna podejmuję kolaboracyjne produkcje. mam kilka obrazów z Waekiem i robimy wspólny obraz Ja, Waek, Biko…myślę, że to bardzo ciekawe i pewnie będzie się rozwijało.

Jakie miejsce w Twoim życiu zajmuje sztuka i jak myślisz, jak będzie wyglądała za kilka lat?

Sztuka w moim życiu zajmuje bardzo ważne miejsce, jest to coś nad czym nie panuje. Te procesy po prostu się dzieją, a ja muszę jakoś godzić życie rodzinne, pracę i własną twórczość. To wymaga opanowania starożytnej sztuki zaginania czasoprzestrzeni, czego cały czas się uczę. Nie obchodzi się też bez zarywania nocek w pracowni.

Czy masz dzieło, z którego jesteś szczególnie dumny? Dlaczego?

Hmmm. Ponieważ jestem w ciągłym procesie rozkminki mojej twórczości, sporo dzieł wypieram zaraz po zakończeniu. Choć lubię moją produkcję z Meeting of Styles w Lublinie w 2021…wtedy był Power. Z obrazów Lubie mój strukturalny obraz z merkabą, jeden z moich „medytacyjnych obrazów” w beżowo/niebiesko/granatowo/turkusowej kolorystyce z elementami złotymi(jedna z moich ulubionych kolorystyk). Podarowałem go kumpeli i wisi w jej studiu yogowym.

Jakie są największe wyzwania, z jakimi się zmagasz jako artysta?

Największym wyzwaniem dla mnie jako artysty jest bez wątpienia organizacja czasu.

Oprócz bycia artystą, jestem tatą i mężem, więc do kwestii tworzenia dochodzi kwestia pomagania, zajmowania sie sprawami domowymi i rodzinnymi. No i praca zarobkowa…więc jest dużo do zrobienia. Twórczość wymaga sporo czasu i luzu by móc się jej oddać na 100 procent. Dlatego trzeba się cały czas ogarniać by móc oddawać się twórczości. Jak wcześniej wspomniałem, to kwestia opanowania sztuki zaginania czasoprzestrzeni. To największe wyzwanie.
baza10
baza10
baza10
baza10
Baza10
Dodaj komentarz

Koszyk

0
image/svg+xml

No products in the cart.

Kontynuuj zakupy